Ozdoby choinkowe z masy solnej

Leave a Comment



Inspirujące święta... Boże Narodzenie 2015


Inspirujące? Tak! Właśnie od tych świąt zaczęła się moja przygoda 
z rękodziełem.
 Może jeszcze nie tak poważna, jakbym chciała, ale może i na to przyjdzie czas. 
Czas... Ciągle chciałoby się mieć go więcej. Jednak w to Boże Narodzenie mój organizm był na tyle łaskawy, że wystarczały mu średnio 4 godziny snu na dobę, więc mogłam pracować nocami. 

W głowie zrodził się pomysł stworzenia swoich własnych ozdób na choinkę, 
no cóż, wyjątkowo 
i ekonomicznie... A przy okazji potrzebowałam w końcu zrobić coś swojego, coś dla siebie. Zatrudniłam Babcię do opieki nad Aniołkami i zaczęłam kleić. 
I kleiłam...Kleiłam...Kilka następnych dni. Serca i gwiazdy zdominowały mój umysł. Już nawet w snach tukły mi się po głowie nowe wzory. Widziałam je na dywanie, na suficie, na deseniach ubranek dzieci, wszędzie! Wciągnęłam się ma maksa, a mój M. popłynął ze mną, za co serdecznie mu dziękuję...

 W przeciągu 2 tygodni powstało ok. 400 ozdób. Spora część wylądowała
 w "pudle bezużyteczności", tak przy początkach bywa... Ale udało się też stworzyć zestawy, które dawały mi satysfakcję twórczą. Niektóre z nich poszły 
w świat. Nabywcom baaardzo dziękuję, że docenili moją pracę. 
Polecam się na przyszłość! 

Skończyłam raptem 2 dni przed Wigilią, ogarnęłam dom z solnego pyłu i...
i już czekam na rozpoczęcie kolejnego sezonu bożonarodzeniowego, który chętnie rozpocznę już koło wakacji! :) 

A oto kilka zdjęć mojej świątecznej przygody z masą solną ;) 




Surowe ozdoby w kolorze naturalnym i brązowym. Kolor brązowy powstawał z kakao lub cynamonu, stąd prawdziwie świąteczny zapach ozdób!

Mój świąteczny stół... 
Amatorski warsztat pracy.

Początkowo ciężko było mi ustalić styl malowania. Robiłam więc wywiad z Radą Doradczą ;) jednak za wiele mi nie pomogła, bo każdy z niej  miał inne zdanie- jedni woleli ozdoby surowe, inni 
z "przypalonymi" brzegami, ktoś czerwone, ktoś brązowe... No cóż.

 W końcu doszłam do stylu, który mnie satysfakcjonował. Przypadkiem, jak to często w świecie "sztuki" bywa...;) Pomalowane na brązowo boki wyszły zdecydowanie za ciemne. Szybko starałam się je zetrzeć pobieloną gąbką. I w ten sposób wychodził efekt, który najbardziej mi odpowiadał.
No i podobał się większości.

 Poniżej kilka przykładowych zestawów, które zrobione były na zamówienie.






 I kilka zdjęć z prywatnego skarbca! Nasza zeszłoroczna choinka. Oczywiście zajęta zamówieniami, nie zdążyłam już zrobić konkretnego zestawu ozdób dla siebie. Dlatego na choince jest wszystko, co zostało. Poza czterema wyjątkowymi serduszkami, które gościły tylko na naszym drzewku... :)




0 komentarze:

Prześlij komentarz

Uwaga!

Wszystkie zdjęcia są moją własnością i są chronione prawem autorskim.
Zabrania się kopiowania i wykorzystywania zdjęć w jakikolwiek sposób.